środa, 5 lutego 2014

Rozdział 27

Natalia

Wczoraj było naprawdę fajnie. Pogodziłam się z Justinem i pomimio wszystko cieszę się, cieszę się, że to wszystko już się unormowało. Jest godzina 18 i cały dzień się dziś uczę, bo zbliżają się egzaminy i wypada mi to wszystko zdac. Nagle zadzwonił mi telefon to był Justin – hej – Powiedział ciepłym głosem. - No cześc- ziewnęłam, ze zmęczenia a raczej znudzenia tą nauką. - Co jest? Co robisz aż tak interesującego – zaśmiał się z powodu mojej energii. - Uczę się do tych pieprzonych egzaminów – Westchnęłam. - Oj to widzę, że przyda się tutaj moja ingerencja. Powiedz mi jak długo się uczysz? - Wyczuwałam lekką radośc w jego głosie. - No jakoś...tak cały dzień, a co?
- Rany, to koniecznie musisz wyjśc z domu, co powiesz na imprezę? - Ojjj to chyba nie jest dobry pomysł iśc z nim na imprezę ostatnim razem jak byliśmy i w ogóle jak byłam na imprezie to... - Kurde Natalia ogarnij się, przecież mu wybaczyłaś, nie możesz mówic jedno a robic drugie.- rozmawiałam sama ze sobą. Nagle usłyszałam głos Justina – Haaalo, Natalia jesteś tam? - Oj chyba się zamyśliłam – Ymm tak jestem, raczej mnie rodzice nie puszczą. - Powiedziałam zgodnie z prawdą. - Nie mów mi, że będziesz się nimi zasłaniała, żeby się wymigac od głupiej dyskoteki ze mną? Wiem, że jeszcze nie do końca mi ufasz, ale proszę spróbuj, obiecuję, że nie pożałujesz. - naprawdę mu zależy na tym, żebym poszła z nim, westchnęłam spojrzałam na zegarek, 18:20 – NO dobra, przyjedziesz po mnie? - Zapytałam i w głębi duszy coś mi mówiło ''zostań'' jednak z drugiej strony się cieszyłam. - Tak będę za ok pół godziny wyzbierasz się?
- Pfff pewnie, nie jestem nie wiadomo jaką lalunią żeby nie wyzbierac się w głupie 30 minut.

~*~
- Nie jestem lalunią żeby nie wyzbierac się w te głupie 30 minut? Naprawdę? Hahaha – Justin zaczął się ze mnie śmiac. - Oj no proszę, cię, nie wiedziałam, że to tak szybko zleci. - Wtedy oderwał wzrok od jezdni na chwilę i spojrzał na mnie – Przyjechałem do ciebie po nawet 40 minutach, a i tak czekałem jeszcze pół godziny moja droga – Uśmiechnął się łobuzersko a ja tylko westchnęłam.
-Ale to nie moja wina, że jak się rozłączyliśmy to najpierw musiałam załatwic z Fillipem, żeby krył mnie przed rodzicami.

Kiedyś dużo imprezowałam, raz w tygodniu na pewno a zdarzało się i dwa razy wtedy to Fillip jakoś krył mnie i rodzice nigdy nie dowiedzieli się o tym wszystkim. Byłam znana z tego że dużo imprezuje, że jestem na każdej domówce i na każdym ważniejszym wydarzeniu, jednak potem to wszystko się zmieniło, ale nie chce o tym teraz myślec to by mi zepsuło cały dzisiejszy wieczór.

Wysiadłam z auta i jak nigdy założyłam krótką ołówkową spódniczkę i koszulę z krótkim rękawem i do tego szpilki, ale nie wysokie, bo nie wystała bym długo. Justin zamknął auto z naszymi kurtkami w środku, więc pobiegliśmy szybko do środka. Kiedy weszliśmy to dopiero mogłam sobie przypomniec jak to jest na imprezie. Wszędzie reflektory, migające światła i świetnie wyposażony bar. - Chodź napijemy się. - Objął mnie ramieniem i poszliśmy do barmana – Dla mnie to co zwykle 2 razy – Jednak szybko musiałam zareagowac – Nie, ja nie pije. Jeden raz dla niego. - Barman uśmiechnął się do mnie – To w takim razie co dla pięknej pani? - czy on ze mną flirtuje? Chyba tak hahaha, a mina Justina bezcenna – sok, pomarańczowy proszę – odwzajemniłam uśmiech.
Po chwili do baru podeszła cycata blondyna i oczywiście co? No musiał spojrzec, bo nie był by 100% facetem gdyby tego nie zrobił, ale jak zobaczyłam jego uśmiech to postanowiłam, że pójdziemy potańczyc. Wypiłam sok i odeszłam od blatu – Chodź mam ochotę potańczyc – Wzięłam go za rękę i poszliśmy w tłum.
Spojrzałam na Justina i wtedy on złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie, zaczęliśmy ruszac się w rytmie muzyki, potem obrócił mnie szybko tak, że byłam tyłem do niego, wciąż przyciśnięta ciałem do jego ciała. Złapałam go za szyje i poruszałam biodrami na boki. Justin natomiast oparł swoją głowę o moje ramie.
Tak dawno nie tańczyłam, wspaniale było się w tym zatracic ponownie. Przetańczyliśmy tak dobre 5 piosenek, widziałam szczęście Justina. Kiedy już się zmachałam wzięłam go za rękę i pociągnęłam do baru. - Jeszcze raz sok poproszę – uśmiechnęłam się do barmana, a on jak na skrzydłach nalał mi mój napój. - na pewno nie chcesz się napic czegoś mocniejszego? - Zapytał Justin, wypijając jedną 50. - Nie dziękuję, po ostatnim incydencie nie piłam i nie chce nawet próbowac – uśmiechnęłam się, ale chyba słabo, bo Justin troszkę się zmieszał. - Kurde, to znaczy... nie to miałam na myśli po prostu chodzi o sam fakt, że... - Justin nie dał mi skończyc – Spoko, ostrożności nigdy za wiele co? - puścił mi oczko, jak gdyby nigdy nic. - Dobra chodź fajna piosenka. - Kiedy szliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyc, ta głupia blondyna dorwała Justina i powiedziała mu coś na ucho i zachichotała jak debilka.... on tylko spojrzał na jej wylewający się biust, a ona jak jakaś szmata zatrzęsła nim przed jego oczami. - Heeeeeloł ja tu jestem! - Krzyczałam w myślach. Nagle poczułam jak ktoś mnie ciągnie i zaczyna kołysac moimi biodrami, już chciałam się zacząc wykłócałc, jak to zwykle bywa z moim charakterem ale kiedy zobaczyłam przystojnego, wysokiego bruneta to stwierdziłam, że co mi tam. Kiedy jednak zobaczyłam Justina, który patrzy na nas pomyślałam, że dobrze było by wzbudzic w nim zazdrośc.
- Jak Ci na imię? - Zapytał mój tajemniczy partner. - Natalia a tobie? - Uśmiechnęłam się, zakładając mu ręce na szyje – Marcus – Przycisnął mnie bliżej siebie. - Z kim jesteś? - Zapytał, miał taki seksowny głos. - Z...z przyjacielem. - odpowiedziałam jak w transie. - Czyli może zaszalejemy?

Justin

Co to kurwa ma być? Ten cwel przystawia się do mojej dzie...do Natalii, a ona mu na to pozwala. Cholera przecież ona jest tu ze mną nie z nim... Ten koleś mi się zdecydowanie nie podoba...
Kiedy patrzyłem tak na nich tańcząc z jakąś przypadkowa laska, która w ogóle mnie nie interesowała Natalia założyła mu ręce na szyje...kurwa, nie podoba mi się to ani trochę.
Dobrze by było wiedziec o czym rozmawiają.
- Na co tak patrzysz? Na ta lalunie? Lepsza jest ode mnie? - Powiedziała ta dziewczyna z którą tańczyłem.
- Co? Aa no powiedzmy, że lepsza i fajniejsza no i wygląd też ma niczego sobie – Dziewczyna odrzuciła ręce i oderwała się ode mnie wzdychając i odeszła na pięcie w drugą stronę. Mnie jednak bardziej ciekawiło co jest z Natalią, ale straciłem ich z oczu. - Cholera – przeklnąłem pod nosem i zacząłem szukac ich wzrokiem.

Nagle dostrzegłem ich pod ścianą. Natalia siedziała na blacie stołu a on stał pomiędzy jej nogami patrząc się na nią z głową podniesioną do góry paląc papierosa. Boże czemu ona to robi? W sumie może jej się spodobał, ale nieeeee powiedzmy sobie szczerze on przy mnie nie ma szans.

Nagle zauważyłem, że Natalia kręci przecząco głową, chyba zaproponował jej coś co jej się nie spodobało, może lepiej podejdę bliżej. Facet przekręcił głowę i zaczął dziwnie gestykulowac rękoma, jakby ją do czegoś namawiał, jednak ona nadal była negatywnie do tego nastawiona. Kiedy byłem w bezpiecznej odległości od nich mogłem dalej się temu przyglądac, jednak nic nie słyszałem bo w tle leciała muzyka która wszystko zagłuszała.

Facet położył jej swoje dłonie na biodrach i oby na nich pozostały bo jak zjedzie jej na tyłek to nie ręczę za siebie. Jedna z jego rąk poszła w górę łapiąc ją za szyję i chciał zmusic ją do pocałunku, wtedy ona go odepchnęła i stanęła na ziemi. Wtedy to ja wkroczyłem, już ją chciał złapac kiedy podszedłem i popukałem go w ramie, koleś się odwrócił i zanim zdążył cokolwiek ogarnąc dostał pięścią w twarz. Chciał oddac ale no cóż ciota z niego była i złapałem jego rękę a sam uderzyłem go w brzuch – Zapamiętaj sobie, że jeżeli dziewczyna mówi nie to znaczy nie – już chciałem uderzyc go po raz kolejny kiedy poczułem parę delikatnych rąk i jej kojący głos – Nie Justin, nie chce tego, już jest wszystko dobrze. Widzisz? - Uspokoiłem oddech i obejmując ją odeszliśmy od tego śmiecia.

- Przepraszam – Powiedziała nieśmiało, idąc ze mną w stronę auta. - Spoko – Powiedziałem obojętnie. Resztę drogi przeszliśmy w milczeniu, jednak ją obejmowałem bo trzęsła się z zimna.
Kiedy doszliśmy do samochodu podałem jej kurtkę. A sam założyłem tylko bluzę, bo mnie nie jest aż tak zimno. W sumie nie odczuwam aż tak zimna, jak dla mnie to miłe uczucie kiedy ostre powietrze kuje skórę, nie żeby coś bo masochistą nie jestem, jednak wrażliwy też nie jestem. - Muszę zapalic – powiedziałem wyciągając ze środka auta paczkę papierosów i odpaliłem jednego, Natalia stała oparta o maskę samochodu. - która godzina? - zapytała się, delikatnie. - dochodzi 2 w nocy. - odpowiedziałem patrząc na zegarek.
Po 5 minutach kiedy spokojnie wypaliłem papierosa otworzyłem jej drzwi sugerując, że pora się zbierac. Weszła do środka, a potem ja zająłem miejsce kierowcy. Odpaliłem silnik i wyjechaliśmy na ulicę. - Spoko miejsce, nowe chyba jakie co? - Natalia się odezwała. - Taa jest od jakiś 6 miesięcy. - Powiedziałem skupiony na drodze. - Justin?
- hym?
- Dzięki za pomoc z tym kolesiem. - Powiedziała nieśmiało. Kurde teraz dopiero wiem co to znaczy być zazdrosnym....kurewskie uczucie, ale nic na to nie poradzę. - Nie ma za co, powiedziałem, że nie pozwolę ci nic zrobic i tak też było. - Nie spojrzałem na nią nawet na ułamek sekundy, wytworzyła się między nami jakaś dziwna bariera, znowu się zamykam. Nastała między nami cisza, trwaliśmy w niej jakieś 10 minut. Jechaliśmy tak mijając bloki, biurowce, światła. - Nic sobie nie obiecywaliśmy. - Natalia przerwała to niezręczne milczenie. I kurwa ma racje ona nic nie deklarowała, więc za co mam być na nią wkurzony? - Wiem. - Powiedziałem bez żadnych konkretnych uczuc w głosie. - więc dlaczego się nagle zdystansowałeś i mam wrażenie, że jesteś wkurzony o coś?
- Ehh....bo widzisz – podjechaliśmy pod jej dom, więc zgasiłem silnik i kontynuowałem – ja nie wiem co ty ze mną robisz, przy tobie robię się miękki i jak zobaczyłem cię z tym kolesiem to... to narosła we mnie agresja, to mój sposób na odreagowywanie. - Patrzyła na mnie jakby cieszyła się, że jej to mówię – cieszę się bo to znaczy że się zmieniasz, zmieniasz na dobre – Uśmiechnęła się do mnie – Dobrze ja muszę już iśc, jutro nie wstanę do szkoły jest 3. - przekręciła żartobliwie oczami i wyszła z samochodu, jednak nie mogłem pozwolic jej tak odejśc – Natalia czekaj – zawołałem. - Tak? - Zapytała odwracając się do mnie. Podszedłem do niej – Dziękuję, że zgodziłaś się dziś ze mną wyjśc, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś to powtórzymy. - Uśmiechnęła się i powiedziała – To ja tobie dziękuję, że mnie wziąłeś, ze sobą – Stanęła na palcach chcąc pocałowac mnie w policzek jednak postanowiłem zmienic to w ''upss – niechcący- przekręciłem- głową- i – wyszło- że- dostałem- buziaka- w- usta''. Jednak kiedy obróciłem głowę, jej ręka mnie zatrzymała – Nie Justin. Nie jesteśmy razem więc nie będziemy się też całowac. - Wtedy spojrzałem na nią łobuzersko – No to przecież zawsze możemy to zmienic, prawda? - Uśmiechnąłem się, ale spotkałem się z odmową – Dobranoc Jsutin – Weszła schodami pożarowymi w górę.

Natalia

4.02 umyłam się, wysuszyłam włosy i spokojnie mogę iśc spac. Położyłam się pod ciepłą kołdrę i dostałam smsa – Cholera – Powiedziałam, sama do siebie biorąc telefon.

Od: Justin
Dobranoc księżniczko ;* Jeszcze raz dziękuję za dzisiaj :)

Do: Justin
Dobranoc :)

Odłożyłam telefon i położyłam się z uśmiechem spac rozmyślając nad tym wieczorem.
Ostatnio na imprezie byłam...wtedy tamtej nocy z Justinem czego totalnie nie pamiętam, bo byłam pijana. - Wróciłam pamięcią do tamtych czasów kiedy porządnie imprezowałam, kiedy alkohol i papierosy nie były mi obce. Parę razy zdarzyło mi się wziąśc nawet narkotyki. Jednak nigdy nie brałam tych twardych, przeważnie były to skręty, ale wtedy jak byłyśmy  we 3: ja, Broke i Bella na jednej imprezie to zawsze jedna nie paliła czy tam nie brała, żeby jak coś panowac nad resztą. Nieźle jak na córkę prawników co?
Zawsze przed imprezą krył mnie Fillip, nie wiem czemu to robił skoro widział co ja robię i w jakim stanie czasami wracam, ale często zdarzało się, że przyjeżdżał po nas, kiedy nie miałyśmy jak wrócic.
Pamiętam raz jak wróciłam z takiej jednej z cięższych imprez do domu. Była godzina 6 rano a ja wróciłam do domu, Fillip czekał już na mnie w moim pokoju bo któraś z dziewczyn dała mu znac ze wracamy. Pomógł mi się przebrac i w momencie kiedy kładłam się spac zrobiło mi się nie dobrze no i niestety był tak blisko że oberwał, ale nic nie powiedział, tylko posprzątał to, a jak wstałam opiekował się biedną siostrą z kacem. Ja za to pilnowałam za niego Carly kiedy on chciał iśc gdzieś z chłopakami, czy np. trzeba było umyc naczynia. Wtedy robiłam wszystko żeby tylko w piątek czy tam w sobotę iśc na imprezę.
Dziś ciężko było go namówic, ale dla mnie nie ma rzeczy nie możliwych.

Z moich przemyśleń wyciągnęły mnie otwierające się drzwi do pokoju – Śpisz? - To był Fillip. - Nie, a coś się stało?- Zapytałam. - Nie, sprawdzam w jakim stanie wróciłaś – Podszedł do łóżka i włączył lampkę, a ja przymrużyłam oczy. - Nic nie piłam, nie paliłam, ani nie brałam było bardzo...emmm normalnie. - Wzruszyłam ramionami. - No to dobrze, dobranoc młoda – Pocałował mnie w czoło i wyszedł. Wyłączyłam lampkę i z powrotem położyłam się spac. Ale znowu przyszedł mi sms.

Od: Justin
Ale i tak wierzę, że kiedyś będziemy razem.
Dobranoc.

Nie odpisałam już na to nic, po prostu z wielkim uśmiechem na twarzy poszłam spac.
______________________________________________________________________________
Dodałam rodział wcześniej niż planowałam a to tylko dlatego, że znalazłam chwilę :D

Co sądzicie o rozdziale? Imprezka...Mmmm <3 Jednak Natalia jest twarda i nieugięta ...
Nawet nie wiecie jak mi miło czytac te wszystkie komentarze a ostanio było ich 11 cieszę się, ale proszę zeby ci którzy jeszcze nie zaznaczyli ze czytają o zaznaczenie:D Chce wiedziec dla ilu osób pisze. WIecie miło by było gdybyście poreklamowali moje opowiadanie bo czym Was więcej tym ja mniej myśle o przestaniu pisac.

Oj dobra, to ja kończe i idę pisac kolejny rozdział opowiadania (taka tam tajemnica...piszę już 39 rozdział tego opowiadania) Hahaha xD
@natala_belieber

10 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham ten blog <3 czekam na kolejny rozdział :* @Marta_belieber8

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham ten blog <3 czekam na kolejny rozdział :* @Marta_belieber8

    OdpowiedzUsuń
  4. o jejku ale booski..czekam na kolejny..<3

    OdpowiedzUsuń
  5. :))) słodko
    @PoliShSWaG_

    OdpowiedzUsuń
  6. Prooosze szybko nn... <3 )

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta historia jest tak....wciągająca<3

    OdpowiedzUsuń
  8. będą idealną parą;') nie mg doczekać się następnego *.* \ @Swaggy19994

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostawiam ci ajfona...

    OdpowiedzUsuń